Uwolnij się od ZAZDROŚCI- część 1

07.11.2023

W dzisiejszym blogu zajmę się tematem zazdrości. 

Tutaj dowiesz się:

 – dlaczego zazdrość jest tak dokuczliwa

 – dlaczego twoja zazdrość tak naprawdę nie ma nic wspólnego z twoim partnerem/partnerką

– dam ci 3 rady jak zachować „trzeźwą głowę” gdy cię dopadnie uczucie zazdrości

 – nauczę cię trzech narzędzi emocjonalnych jak wyleczyć się z zazdrości na zawsze

Zapraszam 

Czy zazdrość jest wyrazem miłości czy oznaką braku bezpieczeństwa?

Zazdrość ma potężną moc. Może zniszczyć lub ożywić miłość. Kiedy jest jej za dużo? Kiedy za mało? 

Tak na samym początku chce zaznaczyć, że mówię tu o zazdrości w zdrowych związkach, a nie w takich, gdzie partner/ partnerka cię permanentnie oszukuje, zdradza, nie trzyma się ustalonych reguł i manipuluję tobą wmawiając, że coś sobie uroił*ś. Pisałam już o tym w którymś blogu, że wolno ci się zdać na swoją własną intuicję w takich przypadkach nawet jeśli nie masz dowodów. Nie każda zdrada, nie każde oszustwo wychodzi na światło dzienne! Nie każdą zdradę / kłamstwo czy oszustwo można udowodnić – musisz zawsze działać dla swojego dobra i zdrowia psychicznego i  jak masz dzieci także dla ich dobra! 

To tak tytułem wstępu!!!

W pozytywnym sensie twoja zazdrość pokazuje ci, że twój związek jest dla ciebie bardzo ważny i że nie chcesz, żeby cokolwiek was rozdzieliło. Zazdrość chce utrzymać „status quo” – ale to nie istnieje, to jest iluzja w życiu, ponieważ wszystko ciągle się zmienia.

Trochę zazdrości może dać twojemu partnerowi/partnerce w związku takie poczucie, że jest się dla tej drugiej osoby ważnym*ą, ale kontrola / chorobliwa zazdrość jest zawsze destrukcyjna.

Zazdrość jest prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych uczuć, jakie możesz odczuwać. Sprawia, że ​​robisz najgłupsze rzeczy i najczęściej bardziej niszczy niż pomaga. Urojenia zazdrości sprawiają, że ludzie robią rzeczy, o których normalnie nigdy by nie pomyśleli: szpiegują partnera, wchodzą w jego strefę prywatną, czytają jego/ jej wiadomości a nawet stają się agresywni.

Często czujesz się bezsilny wobec zazdrości i nie wiesz, jak się z niej wydostać.

Zazdrość jednego z partnerów może odstraszać drugiego, bo jeśli masz wrażenie, że w związku „odcięto” Ci powietrze i odebrano Ci wolność, to w długoterminowej perspektywie będziesz szukać innego związku.

Uczucie zazdrości jest dla wielu osób bardzo, bardzo trudne – i jest to także jakoby usprawiedliwione, gdyż uczucie zazdrości jest faktycznie bardzo kompleksowym i trudnym uczuciem. 

I spójrz – przyglądając się zazdrości nie jest to tylko jedno jedyne uczucie, ale cała gama uczuć i emocji, które jej towarzyszą  takich jak zawiść, lęk,  strach przed utratą, wściekłość, wstyd….uczucie braku, niedoskonałości…..To uczucie: „nie jestem wystarczająco dobra*y”, zwątpienia w siebie, brak pewności siebie….to jakby taka gama uczuć – koktajl różnych nieprzyjemnych emocji i uczuć, które dopadają człowieka w tym momencie jak się jest zazdrosnym i które jakby powodują, że mamy uczucie, że tracimy kontrolę. I w mementach, w których jesteś zazdrosny*a robisz najczęściej najgłupsze rzeczy, które akurat możesz zrobić. Zachowujesz się nieracjonalnie, mówisz nieraz coś zupełnie bzdurnego, pojawiają się w twoim mózgu jakieś najczarniejsze scenariusze, robisz rzeczy, które akurat w najmniejszym stopniu służą twojemu związkowi. 

A potem się za to wstydzisz……

Jeszcze gorsze jest to, że to uczucie wstydu pojawia się nawet jeśli jeszcze nic nie powiedziałe*ś, nie głupiego nie zrobił*ś, ale czujesz jak jesteś zazdrosny*a (bo widzisz na przykład, że twoja partnerka/twój partner z kimś bardzo ożywiona rozmawia). I ty już czujesz, że jesteś zazdrosny i jednocześnie nie chcesz tego uczucia, odrzucasz je – nie chcesz się jeszcze nawet przyznać sam przed sobą, a co dopiero przed jakąś tam drugą osobą, która akurat obok ciebie stoi i widzi, że coś się z tobą dzieje, przemilczając już, że nie chcesz powiedzieć tego też często swojemu partnerowi/swojej partnerce. 

Więc walczysz przeciwko temu uczuciu i chcesz je usunąć – i to natychmiast. 

Jak więc pokonać zazdrość?

 Nie lubię tego słowa „pokonać”, bo już w samym słowie brzmi jakaś walka.  Życie nie zawsze jest łatwe, ale ty przecież nie jesteś na wojnie -ani z okolicznościami, ani z twoim partnerem, ani z moimi emocjami. To nie jest walka. Kiedy z czymś walczysz, staje się to większe. A tego przecież nie chcesz, prawda?

Ludzie, którzy „walczą” z zazdrością, woleliby, żeby to gówniane uczucie zniknęło jak najszybciej tam gdzie pieprz rośnie. Ale z emocjami tak to nie działa. Chciałbyś pewnie raz na zawsze przezwyciężyć to uczucie, ten wzorzec zachowań i nigdy więcej się nim nie przejmować ale niestety to tak nie działa…..

Ale nie panikuj, jest wiele rzeczy, które możesz zrobić, aby poczuć się lepiej lub poradzić sobie z tym uczuciem. W zależności od sytuacji pomoże ci coś innego. Tutaj możesz próbować, testować i ćwiczyć.

Zazdrość dokładnie tak jak na przykład lęk jest uczuciem, emocją, które dokładnie to wzmacniają czego się boimy – przed czym się wzbraniamy. Więc jeśli w twojej zazdrości jest lęk przed tym, że partner/partnerka cię zostawi, to zachowujesz się w tej swojej zazdrości tak destruktywnie, że on cię faktycznie kiedyś zostawi. Jeśli w swojej zazdrości boisz się, że partner/partnerka cię zdradzi – to tak go prowokujesz swoimi scenami zazdrości, że kiedyś cię zdradzi. Są badania na to, że partnerzy byli nieraz tak sfrustrowani tym, że partner / partnerka ich ciągle o to podejrzewali, że faktycznie kiedyś zdradzili. I tu naukowcy podawają dwa motywy: pierwszy, że jestem już tak wściekła*y na partnera*kę o te niesłuszne oskarżenia, że jakoby na przekór / na złość to zrobię, wykorzystam nadarzającą się okazję. A druga motywacja – taka podświadoma – ten temat stał się już taki monotonny, że jakby nie wzbudza już jakiegoś lęku przed konsekwencjami, bo ja konsekwencje już przeżywam – bez tego, że zdradził*m. I tu jest jakby oswojenie tematu. Badania mówią o takich przypadkach, że jakaś osoba nigdy nie pomyślałaby o zdradzie, że to nie było na przykład w żadnym jej wcześniejszym związku do pomyślenia, nie przeszłoby to takiej osobie przez głowę, ale jak wchodzi w związek, gdzie jest cały czas oskarżana czy podejrzewana o zdradę to, to jest to jak samospełniające się proroctwo. Czyli jakby przez to nasze destruktywne zachowanie – nasz partner/nasza partnerka  nie wytrzymuje tego a nasz mózg dostaje potwierdzenie, że miał racje (mózg chce mieć zawsze racje) 

Najpierw powiem ci to możesz zrobić gdy jesteś akurat w takiej sytuacji, że cię dopadła zazdrość, a potem powiem ci co możesz zrobić aby pozbyć się zazdrości na zawsze albo jakbym to lepiej ujęła – wyleczyć tą zazdrość na zawsze.

Ja jestem przekonana, że prawdziwa miłość nie zna zazdrości, że pozostawia wolność zamiast posiadania. Ja uważam, że mamy w naszym społeczeństwie bardzo wypatrzone spojrzenie na miłość. Może dlatego, że żyjemy w bardzo materialistycznym świecie, gdzie głównie chodzi o to kto ile i czego posiada. I że później ludzie myślą także w związku, że ta miłość, ten partner należy mi – jest moją własnością. I sama już ta myśl, że ktoś – kto żyje – kto jest istotą ludzką, żyjącą – może do kogoś należeć jest dla mnie destruktywne. Wszystko i wszyscy którzy żyją – to żyją dla siebie a nie są czyjąś własnością! Żaden człowiek nie może ciebie posiadać ani ty nie możesz nikogo posiadać. Jedyne co możemy zrobić  to kochać i z tej miłości pozwolić mu/jej żyć swoim życiem, a nie z naszych egoistycznych pobudek wymuszać na nim/niej , aby żył tak jak my chcemy, żeby żył, że ma ciebie uszczęśliwiać, zadowalać itd…

I tu dam ci trzy rady co możesz zrobić wdanej sytuacji gdy cię dopadnie zazdrość:

  1. Najpierw zaakceptuj to – nie walcz – zazdrość jest jak każde inne uczucie – chce i potrzebuje twojej uwagi. Automatycznie pojawią się myśli, które ci nie służą takie jak:  „co ty jesteś za idiota, że jesteś zazdrosny, to jest chore itd.”. Zaczynasz się jeszcze bardziej negatywnie oceniać. I to robią zarówno mężczyźni i kobiety, że oceniamy się i obniżamy swoją wartość. 

A zazdrość jest jak każde inne uczucie – każdy człowiek przeżył już uczucie zazdrości, zawiści czy lęku przed stratą. Czyli przyjmij to uczucie, nie oceniaj, nie ściągaj się w dół!

Czyli  pierwszy krok – zauważyć zazdrość, przyjąć, zaakceptować to, że jesteś właśnie zazdrosny.

  1. Drugi krok – zmień twój fokus / punkt na którym się teraz skupiasz. Wyobraź sobie jakbyś miał kamerę w twojej głowie – filmuj to co cię wspiera, skupiaj się na tym co jest fajne w waszym związku i myśl o tym bardzo świadomie! Nie rozwijaj w swojej głowie czarnych scenariuszy, które się teraz pojawiają (pewnie wyobrażasz już sobie, że partner/partnerka cię zdradzi, rzuci, zakocha w tej innej osobie itd)  

Przywołuj świadomie w głowie to co razem macie, zbudowaliście, piękne wspólne momenty jak ci mówił*a, że cię kocha, że chce z tobą spędzić życie itd. Spójrz w swój telefon na wspólne fotki, może jakieś smsy, w których zapewnialiście sobie miłość, Przywołuj świadomie w pamięci wasze szczęśliwe momenty.

  1. Przestań się porównywać! Jeden z powodów dlaczego pojawia się zazdrość jest ten, że zazwyczaj porównujemy tą najgorszą twoją stronę albo to co najbardziej u siebie nie lubisz (na przykład wypryski na twarzy) z tą najładniejsza stroną tej innej osoby (na przykład gładziutka twarz bez wyprysków). No i oczywiście kto w tym porównaniu wygrywa – zawsze ta druga osoba – skoro porównujesz najlepsze jej atuty z twoimi kompleksami. Porównywanie w takich sytuacjach nie ma sensu i  jest najgorszą strategią, którą powinieneś teraz podążać….Chcesz zniszczyć swoje szczęście to zacznij się porównywać – Porównywanie się przyczynia się do rozłąki!

I to co widzisz w tej drugiej osobie jest także w tobie – bo my jesteśmy jakby odbiciem drugiej osoby – ty też masz to w sobie o co jesteś zazdrosny*a  twoim zadaniem jest to znów zauważyć, docenić. 

I tu od razu przejdę do tego co możesz zrobić, aby docelowo uwolnić się od zazdrości!

Zazdrość jest dokładnym i głębokim wyrazem jakiegoś braku. Zazdrość nie pochodzi z obfitości – źródłem zazdrości nie jest obfitość – tylko brak / niedosyt czegoś. 

I tu pojawiają się najczęściej takie braki jak na przykład, że nie jesteś wystarczająca*y, żeby cię kochać, albo ze strachu, że ta druga osoba cię porzuci. 

Najczęściej te dwa powody  – „nie jestem wystarczająca*y”  albo „boję się, że mnie ktoś porzuci” pochodzą z dzieciństwa,

I dlatego pierwszym krokiem, aby uwolnić się na zawsze od zazdrości jest spojrzeć dokładnie w czym mam brak i jak to zmienić.  

I wiem, że to ci może być na pierwszy rzut oka trudne do przyjęcia, ale zazdrość jest w rzeczywistości jednym z twoich największych nauczycieli i może pomóc ci uleczyć twoje lęki i pozbyć się starego bólu. Bo zazdrość pokazuje ci, czego tak naprawdę chcesz, za czym tak naprawdę tęsknisz, co jest twoim największym spełnieniem, marzeniem. I jak nieraz pytam się ludzi czego tak naprawdę pragną, co chcą robić w życiu i nie wiedzą to odwracam pytania i pytam o co są zazdrośni….

I tu jest właśnie największy potencjał na spełnione życie – bo skoro ta druga osoba to ma – to ty też to możesz mieć – ta druga osoba nie jest przecież Bogiem czy duchem – jest człowiekiem – tak jak i ty i dała coś z siebie żeby to mieć…. Jeśli jest wysportowana to uprawia regularnie sport, jeśli ma sukces zawodowy to na niego pracowała, jeśli zna języki obce to się ich uczyła – jeśli mieszka nad morzem to coś zaryzykowała…..

I właśnie zazdrość pokazuje ci w całym wymiarze, że jesteś braku, w niedosycie – na własne życzenie! Bo to ty nie chodził*ś na sport – bo to ty nie uczył*ś się języków, bo to ty pozostajesz w związku czy pracy który cię ogranicza…

I zazdrość ci pokazuje, że to ty zdecydowałaś się w jakimś momencie swojego życia pozostać w braku! I zazdrość ci mówi – ok możemy się jeszcze pobawić w te gierki i sceny zazdrości na każdej imprezie ale może jaw końcu wykorzystam teraz tą energię zazdrości – tą wściekłość czy strach aby wrócić do swoich sił, aby postawić nowe priorytety w życiu, aby wyjść z tego uczucia braku. 

Zazdrość zawsze ma coś wspólnego z brakiem! Postaw sobie pytanie: „Jaki jest twój obecny brak? Jaka jest twoja tęsknota, która nie jest zaspokojona?”

I jak się przygotowywałam do tego blogu – to tak sobie myślałam, czy będę przekonująca w tym temacie zazdrości, czy będę ci mogła pomóc, bo ja nie jestem zazdrosna. I oczywiście, że wiem, że nie muszę doświadczyć każdego kryzysu na własnej skórze, aby móc pomóc moim klientom, ale szukałam właściwych słów i przykładów aby móc się lepiej wczuć w tą sytuację.  

I jak tak sobie przypominałam to w jakich sytuacjach to ja byłam zazdrosna w moim związku to zauważyłam, że było to wtedy jak nie pracowałam zawodowo,  a wiedziałam, że mój mąż ceni kobiety, które pracują z pasją, które znalazły swoje miejsce zawodowe. I dlatego w pewnym momencie swego życia wzięłam się za to, aby to zmienić! I owszem – było wiele argumentów przeciwko, aby z tym jeszcze poczekać, bo akurat mieliśmy jedno z najtrudniejszych przeprowadzek, najbardziej intensywnych i trudnych zmian w życiu, ale wiedziałam, że nigdy nie będzie idealnego czasu, aby rozpocząć swój biznes, więc po prostu go zaczęłam! I wyszłam z uczucia braku, bycia ofiarą okoliczności, życia rodzinnego itd.

Przyjrzyj się dokładnie swojej zazdrości! Może na przykład spędzacie teraz ze sobą za mało czasu, macie za mało wspólnych rozmów. I nagle widzisz na jakimś spotkaniu, że on/ona tak bardzo ożywiony z kimś obcym rozmawia, dzieli się może jakimiś doświadczeniami, którym z tobą się jeszcze nie podzielił. I tu warto wtedy to właśnie rozpoznać i wyciągnąć wnioski – ok to może my musimy też wyjść z domu i po prostu porozmawiać, o tym co go/ją  zajmuje, martwi, o związku, marzeniach, frustracjach….

I pierwszym krokiem, aby coś zmienić to trzeba być do bólu ze sobą szczerym!!!

I spojrzeć co tak naprawdę kryje się za tą zazdrością (i najczęściej jest to lęk przed stratą albo brak, niedobór) Uznać to najpierw, zauważyć, przyznać się do tego– że ta zazdrość nie ma nic wspólnego z  twoim partnerem/z twoją partnerką – tylko zobaczyć to z innej perspektywy, że twój partner /twoja partnerka jest prezentem, darem, jest twoim coachem, aby pomóc ci osiągnąć w życiu to czego chcesz doświadczyć – co ci jest ważne, to o co jesteś właśnie zazdrosna*y!

Ja to nazywam raczej tym, że moja dusza wybrała sobie właśnie moje ciało a potem mojego partnera – abym wyleczyła jakieś lęki albo jakieś braki, które są może przekazywane z pokolenia na pokolenie. 

I możesz być oczywiście wściekły na partnera/partnerkę, a możesz powiedzieć: „Dziękuję, że mogę się przyjrzeć tym brakom i coś z nimi zrobić – wyleczyć”.  Twój partner/twoja partnerka została ci zesłana, abyś odrobił jakieś zadanie domowe, które jest ci ważne, bo jakby ci nie było ważne to byś nie był zazdrosny*a!

Polecam ci takie kroki w celu zrozumienia i wyleczenia twojej zazdrości: 

  1. Zadaj sobie pytanie: Co się chowa za tą zazdrością? Czy jest to lęk przed porzuceniem, przed byciem niezauważonym – skąd się to bierze?
  2. Wejdź w proces leczenia – proces transformacji – jest na rynku tyle narzędzi emocjonalnych (metoda EFT – emotional freedom technic, hipnozy, medytacje, coaching).  Wypróbuj co dla ciebie najlepiej działa, to jest jak z dietą – nie każda dieta pasuje dla każdego. Tylko jak zaczniesz się zajmować tym tematem, wypróbowywać co u ciebie najlepiej działa, jesteś w stanie wyleczyć zazdrość!
  3. Podejmij mocną i stanowczą decyzję: ”Chce się wyleczyć z zazdrości! Wybieram zaufanie zamiast lęku”.

Wiesz, że nie można być równocześnie w stanie strachu i w stanie zaufania? Nie można być równocześnie w obu przeciwstawnych emocjach! I wiesz, że to ty kreujesz swoje emocje w zależności od tego jakie myśli wybierasz!?Tak, ty masz wpływ na swoje myśli – nikt inny – tylko i wyłącznie ty! Wybieraj te z zaufaniem!  – To ty jesteś twórcą swojego życia! Więc wybierz świadomie zaufanie! Bo to na czym się skupisz rośnie! Lęk będzie cię tylko pchał do destrukcyjnych zachowań – scen zazdrości, nieufności…i zniszczy relacje 

Zastanów się za czym tak naprawdę tęsknisz w życiu? Za uznaniem, uwagą, miłością, bliskością, ciepłym słowem…?

Wiesz jak działa zasada przyciągania – dostajesz zawsze to co sam dajesz. Jak chcesz bliskości daj sam bliskość, gdy chcesz uwagi – sam daj uwagę…

Daj zamiast robić partnerowi/partnerce ciągłe wyrzuty! Powiedz lepiej jak go/ją kochasz, doceniasz, jak ci jest ważny…..na pewno to przyniesie większy efekt niż scena zazdrości….I wiem że to nie jest łatwe ale możliwe – jak się nad tym świadomie pracuje! 

Nie czekaj – możesz się już teraz zdecydować wyleczyć twoją zazdrość – tylko ty możesz coś nowego zacząć – nikt inny! Zazdrość to krzyk do ciebie: „Ej choć – zróbmy coś w końcu z tym!”

To wszystko w tym blogu. W następnym będę kontynuować temat zazdrości – wymienię kilka rodzaji zazdrości, jak sobie z nimi radzić, dam kilka przykładów także z mojego życia, i kilka impulsów aby kognitywnie zrozumieć co się dzieje gdy pojawia się uczucie zazdrości.

Honorata Rauss

Moją podróż rozwoju osobistego rozpoczęłam krótko przed czterdziestką, a moimi głównymi inspiratorami byli i nadal są niemieccy mentorzy tacy jaki Laura Malina Seiler, Robert Betz, Veith Lindau oraz w obszarze związków miłosnych amerykańscy terapeuci tacy jak Esther Perel czy tez John Gottman.

Udostępnij wpis

Facebook
Twitter / X
LinkedIn
Pinterest
Telegram

Sześciomiesięczny program transformacyjny dla par po zdradzie

Czy doświadczyłeś/aś zranienia, zdrady lub rozczarowania w związku? Czy mimo to wierzysz, że Twoja relacja zasługuje na drugą szansę? Ten program jest właśnie dla Ciebie – niezależnie od tego, czy chcesz odbudować obecny związek, rozpocząć nowy rozdział, czy odnaleźć się jako singiel.

Mogą Cię zainteresować

W tym blogu dam ci wiele impulsów co zrobić, gdy chcesz definitywnie zakończyć ten niechciany trójkąt, w którym tkwicie od jakiegoś czasu – gdy zdrada w waszym związku wyszła na światło dzienne.
W tym blogu kontynuuję temat stawiania granic, opiszę kilka podstawowych typów ludzi, którzy mają problem ze stawianiem granic lub też przekraczają nieustannie granice innych. Pomogę ci uzyskać jasność w tym temacie, tak abyś w sposób kulturalny, ale stanowczy zadbał*a o swoje granice w relacjach.
Temat stawiania granic wciąż ma niestety dość złą reputację: Jeśli częściej mówisz „nie”, szybko jesteś etykietowany jako niesympatyczny*a lub samolubny*a. W rzeczywistości jednak stawianie granic jest aktem miłości – zarówno wobec siebie, jak i wobec innych.